piątek, 14 października 2016

Wyrzutów sumienia ciąg dalszy....

Ciągle mam problemy ze znalezieniem czasu na dokończenie wspomnień.

W poniedziałek dostaliśmy książkę Julka Tyszki:



To 624 strony o teatrze studenckim, głównie w Poznaniu, w latach siedemdziesiątych. Jak pisze:
"zebrałem tu dosłownie wszystko – od kabaretowej „próby dramatycznej” popełnionej w wieku licealnym do poważnego szkicu o krytyce teatralnej, z pełnym aparatem nau­kowym. Tylko czy kiedykolwiek w czasie, jaki mi pozostał, trafi mi się jeszcze taka okazja? Wątpię. Mamy więc do czynienia z kłopotem bogactwa i różnorodności, który jest owocem... powiedzmy „wyższej konieczności”, z umiłowaniem teatru w tle".
 
A mnie wstyd, że paru zdań nie mogę napisać ;-(